Kierowca mazdy jak szalony uciekał przed patrolem tarnowskiej drogówki (woj. małopolskie). Po drodze łamał wszelkie możliwe przepisy ruchu. Na jednym z zakrętów 27-latek stracił panowanie nad samochodem i uderzył w drzewo. Zginął na miejscu.
We wtorek, 6 lipca, około godz. 11.00 w Tarnowie do stojącej mazdy 323 podszedł policjant z drogówki. Poprosił kierowcę o dokumenty. Młody mężczyzna wtedy odjechał Aleją Jana Pawła II i zaczął uciekać.
W pościg za mazdą ruszyli policjanci oznakowanym radiowozem. Włączyli światła i sygnały dźwiękowe. Na wysokości os. Westerplatte kierowca mazdy zawrócił i kontynuował ucieczkę w kierunku ronda, na którym skręcił w stronę Woli Rzędzińskiej. Uciekał drogą, na której obowiązuje zakaz ruchu.
Na jednym z zakrętów wąskiej drogi w Lasku Lipie stracił panowanie nad kierownicą i wpadł w poślizg. Samochód wypadł z drogi i rozpędzony uderzył w drzewo. Pomimo szybkiej reakcji służb ratowniczych, strażaków i ratowników medycznych oraz reanimacji, nie udało się uratować 27-letniego mieszkańca Tarnowa. Zginął na miejscu.
Dochodzenie prowadzone w tarnowskiej komendzie miejskiej pod nadzorem Prokuratury Rejonowej w Tarnowie ustali wszelkie okoliczności tragicznego zdarzenia.