Do tragedii doszło w sobotę, 2 lipca, w Zalewie Sulejowskim (woj. łódzkie). Policjanci znaleźli ciało 17-latka, który wypoczywał nad akwenem z grupą młodzieży.
W piątek, 1 lipca, policja została powiadomiona przez opiekuna obozu survivalowego o zaginięciu 17-letniego uczestnika biwaku w rejonie Zalewu Sulejowskiego koło miejscowości Prucheńsko Małe. Natychmiast rozpoczęto poszukiwania zarówno na lądzie jak i na wodzie, w które oprócz policjantów zaangażowani byli także strażacy i przedstawiciele WOPR. W działaniach brali także udział płetwonurkowie oraz przewodnik z psem tropiącym.
Niestety 2 lipca około godz. 11.30 policjanci zauważyli w odległości około 200 metrów od linii brzegowej dryfujące ciało nastolatka. Bezpośrednią przyczynę zgonu wykaże sekcja zwłok.
Z wstępnych ustaleń wynika, że chłopiec przebywał na biwaku wraz z grupą ośmiu rówieśników i opiekunem (wszyscy z woj. mazowieckiego).
Okoliczności pobytu i tragicznego finału wyjaśniają policjanci pod nadzorem prokuratury.