Z tego co udało się nam ustalić, mężczyzna został znaleziony nad ranem przez znajomego. Topielca wyjęli strażacy ochotnicy z Toporowa. To mieszkaniec Zielonej Góry.
Do tragedii doszło nad ranem nad jeziorem w Kosobudzu. Mężczyzna nocą łowił ryby. Potem, podczas burzy poszedł spać do namiotu lub został na kładce. Nad ranem jego ciało w wodzie zauważył znajomy. Wezwano pomoc. Mężczyzna, który utonął w jeziorze to mieszkaniec Zielonej Góry.
--- Czytaj dalej pod reklamą ---
Zdarzenie potwierdziła nam rzeczniczka świebodzińskiej policji mł. asp. Katarzyna Wrocławska. Trwa ustalanie przyczyn tragedii. Prawdopodobnie mężczyzna zasnął na kładce i wtedy wpadł do wody.