Z nissana, który wjechał pod ciężarówkę wiozącą paliwo praktycznie nic nie zostało. Kierowca nissana na zielonogórskich tablicach rejestracyjnych zginął na miejscu wypadku.
– To jest makabryczny widok – mówili między sobą kierowcy stojący przy miejsc tragicznego wypadku. Z nissana oprócz tylnej klapy praktycznie nic nie zostało. Strażacy na miejscu zdarzenia również mówili, że dawno nie widzieli tak makabrycznego widoku.
Nissan stał na jednym z pasów ruchu. Samochód nie miał przodu tylko masę pogiętej blachy i zmiażdżonych części. Na drodze na całej szerokości oraz długości kilkudziesięciu metrów leżały elementy rozbitego samochodu.
W rowie kilkadziesiąt metrów dalej leżała ciężarówka. Wbiła się kabiną w ziemię. To w tą ciężarówkę uderzył kierujący nissanem.
Ze wstępnych ustaleń policji wynika, że kierowca nissan jechał w kierunku Sulechowa. Z naprzeciwka jechała cysterna z paliwem. – Z niewyjaśnionych okoliczności kierowca nissana zjechał na lewy pas ruchu i czołowo zderzył się z ciężarówką – mówi asp. sztab. Andrzej Gramatyka, zastępca naczelnika zielonogórskiej drogówki. Siła uderzenia była ogromna.
Policja ustala przyczyny zdarzenia. Świadkowie tragedii mówili, że kierowca nissana nagle zjechał na lewy pas drogi.