Do ucieczki więźnia osadzonego w zakładzie karnym w Wałowicach doszło w piątek, 30 marca. Za Pawłem P. natychmiast ruszyły grupy pościgowe. Trwa również wyjaśnianie jak doszło do ucieczki.
Paweł P. w piątek rano wyszedł z celi więzienia w Wałowicach do pracy. Pracował od sierpnia ubiegłego roku, najpierw na terenie aresztu. Z czasem trafił do kontrahenta zewnętrznego. – Do pracy został skierowany z uwagi na konieczność spłaty ciążących na nim zobowiązań – informuje mjr Jan Kurowski, rzecznik służby więziennej w Poznaniu.
Około godz. 10.35 okazało się, że Paweł P. zbiegł. Nie było go też w miejscu pracy. – Niezwłocznie powiadomiono właściwe organy, zorganizowano grupy pościgowe – mówi mjr Kurowski. Zbiega szukają również policjanci.
Paweł P. to więzienny recydywista. Jego zachowanie od początku pobytu w więzieniu było jednak właściwe. – Nie stwarzał problemów wychowawczych, nie był karany dyscyplinarnie, natomiast wielokrotnie był nagradzany – mówi mjr Kurowski. Funkcjonował w więzieniu bez żadnych konfliktów.
Dyrektor jednostki wszczął już czynności wyjaśniające okoliczności ucieczki więźnia.