Mężczyzna uciekał żarskiej policji ignorując sygnały świetlne i dźwiękowe. Żarscy kryminalni po krótkim pościgu zatrzymali 30-latka. Jak się okazało powinien być w domu na kwarantannie. Decyzją Powiatowego Inspektora Sanitarnego został ukarany grzywną 10 tys. zł.
W niedzielę, 5 kwietnia, żarscy kryminalni na ulicy Żar zauważyli bmw. Policjanci zawrócili za nim, żeby skontrolować kierowcę. Wtedy ten gwałtownie przyspieszył i zaczął uciekać przez miasto. – Nie zatrzymał pojazdu pomimo tego, że funkcjonariusze włączyli sygnały świetlne i dźwiękowe – mówi nadkom. Marcin Maludy, rzecznik lubuskiej policji. Pościg nie trwał długo. Drogę bmw zablokował radiowóz, który nadjechał z przeciwnego kierunku. Kierowca nie zdążył wysiąść z pojazdu, kiedy przy drzwiach BMW pojawili się kryminalni i zatrzymali 30-letniego mieszkańca Żar. Mężczyzna trafił do policyjnego aresztu. Został przesłuchany i usłyszał zarzuty.
Jak się okazało mężczyzna objęty był kwarantanną. Złamał jej zasady wychodząc z domu i jeżdżąc samochodem. Teraz odpowie za przestępstwo ucieczki przed policją, za które grozi mu kara do 5 lat więzienia. Powiatowy Inspektorat Sanitarny w Żarach ukarał 30-latka grzywną wysokości 10 tys. zł.