Uciekał policji, bo nie miał prawa jazdy. Rozbił się. Grozi mu 5 lat więzienia

Policjanci z Rzepina po pościgu zatrzymali 29-letniego mężczyznę, który uciekał przed radiowozem. Jak się później okazało, nie miał prawa jazdy. W trakcie pościgu rozbił samochód, ale na szczęście nie doszło do tragedii.

Wszystko wydarzyło się w piątek, 22 grudnia, kilka minut przed godziną 5.00 nad ranem. Policjanci postanowili zatrzymać do kontroli volkswagena golfa. Podejrzewali, że za kierownicą siedzi pijany mężczyzna. – Funkcjonariusze dali kierowcy sygnał do zatrzymania się, ten jednak zignorował go, dodał gazu i odjechał w kierunku Gajca – mówi asp. Magdalena Jankowska, rzeczniczka słubickiej policji.

--- Czytaj dalej pod reklamą ---

Policjanci ruszyli w pościg. Pomimo sygnałów świetlnych i dźwiękowych z radiowozu, kierujący golfem kontynuował ucieczkę. W pewnym momencie policjanci wyprzedzili pojazd i zajechali mu drogę. Kierujący zatrzymał auto i dalej uciekał jadąc tyłem. W pewnej chwili kierowca stracił panowanie nad pojazdem i na łuku drogi wpadł do przydrożnego rowu. Tam został zatrzymany.

W trakcie kontroli okazało się, że siedzący za kierownicą 29-latek nie ma przy sobie prawa jazdy. Policjanci sprawdzili kierowcę w policyjnej bazie danych. – Mężczyzna nie ma w ogóle uprawnień do kierowania pojazdami – mówi asp. Jankowska. 29-latek odpowie za wykroczenia drogowe oraz przestępstwo ucieczki przed policją. Musi liczyć się z karą do nawet 5 lat więzienia. Na uciekinierów sąd nakłada również bezwzględny zakaz prowadzenia do nawet 15 lat.