Policjanci z Gorzowa i Międzyrzecza zatrzymali złodzieja busa. O kradzieży dowiedzieli się kilka minut po zdarzeniu. Pół godziny później złodziej był w kajdankach.
Policjanci z Gorzowa o kradzieży fiata ducato dowiedzieli się w środę, 4 stycznia, około godziny 1.30 nocą. Właściciel zgłosił, że kilka minut wcześniej jego bus odjechał z parkingu. Jeden z domowników usłyszał niepokojący hałas. Okazało się, że ktoś zabrał auto.
– Informacja o kradzieży została szybko przekazana do patroli w mieście, a także pozostałych jednostek policji – mówi kom. Grzegorz Jaroszewicz, rzecznik gorzowskiej policji. Do namierzenia sprawcy ruszyły służby kryminalne. Śledczy próbowali ustalić drogę odjazdu busa. Przy tego typu sytuacjach obsługa miejskiego monitoringu sprawdza nagrania z kamer.
Informacje o kradzieży została przekazana między innymi do policjantów z Międzyrzecza. Policjanci ruszyli w stronę trasy S3. Na ulicy Kazimierza Wielkiego zauważyli fiata ducato, którego od razu zatrzymali do kontroli.
Kierowca zachowywał się nerwowo. Funkcjonariusze potwierdzili, że jest to pojazd skradziony około pół godziny wcześniej w Gorzowie. Złodziej został zatrzymany.
Oprócz busa wartego 50 tys. zł policjanci odzyskali także warte 20 tys. zł narzędzia, które znajdowały się w przestrzeni bagażowej.
Policjanci po wykonaniu niezbędnych czynności zwrócili busa właścicielowi. W czwartek, 5 stycznia, 33-letni podejrzany został przesłuchany i usłyszał zarzut kradzież z włamaniem. Grozi mu za to kara do 10 lat więzienia.