Zaskakujący finał znalazła sprawa zniknięcia koparki z placu w jednej z miejscowości koło Wschowy. Jak ustalili wschowscy policjanci, 29 – latek, bez uprawnień do kierowania chciał zaimponować znajomej, dlatego wsiadł do koparki i odjechał nią. Po przejechali kilku kilometrów postanowił zaparkować sprzęt budowlany warty ponad 40 tys. zł przed komend wschowskiej policji.
Do zdarzenia doszło w środę, 9 listopada. Z placu zniknęła zaparkowana tam koparka. Zanim właścicielka zdążyła zaalarmować wschowską policję, sprzęt budowlany był już w rękach policji.
Jak się okazało, 29 – letni mężczyzna poszedł się na teren posesji, gdzie była baza transportowa i magazynowa. Wcześniej pracował w tej firmie dlatego wiedział, gdzie sa kluczyki od sprzętu budowlanego.
– Mężczyzna postanowił zabrać kluczki od koparki i wyjechać nią w kierunku Wschowy – mówi kom. Maja Piwowarska, rzeczniczka wschowskiej policji. Mężczyzna zdążył już przejechać kilka kilometrów, żeby potem zaparkował koparkę przed siedzibą wschowskiej komendy policji.
29-latek został zatrzymany. Jak wyjaśniał, ukradł koparkę bo chciał zaimponować swojej znajomej.
Mieszkaniec powiatu wschowskiego usłyszał zarzut krótkotrwałego użycia pojazdu. Odpowie również za prowadzenie pojazdu bez uprawnień.