Kryminalni z Sulechowa zatrzymali mężczyznę, który ukradł koparkę, zdemontował ją na części i sprzedał w punkcie skupu złomu. Za skradziony sprzęt warty co najmniej 25 tys. zł dostał zaledwie 3 tys. zł.
W dniu 16 sierpnia do dyżurnego komisariatu policji w Sulechowie zgłosił się mężczyzna, który zawiadomił, że z terenu nieczynnej kopalni w miejscowości Górki Małe została ukradziona i zdemontowana na części koparki.
Z relacji mężczyzny wynikało, że do kradzieży mogło dojść w ciągu minionych dwóch tygodni, bo przez tyle czasu właściciela nie było na terenie kopalni. Pokrzywdzony wycenił straty na co najmniej 25 tys. zł.
Kryminalni z komisariatu w Sulechowie bardzo szybko ustalili, że skradzione elementy koparki zostały sprzedane w punkcie skupu złomu, a monitoring zainstalowany w skupie dostarczył dowodów obciążających podejrzanego.
Okazało się, że złodziejem jest 41-letni mieszkaniec gminy Sulechów, znany policjantom i wcześniej notowany za podobne przestępstwa. Jak ustalili kryminalni, mężczyzna za koparkę wartą co najmniej 25 tys. zł dostał około 3 tys. zł.
W międzyczasie do dyżurnego komisariatu w Sulechowie kolejny raz przyszedł właściciel nieczynnej kopalni i zawiadomił o następnej kradzieży. Tym razem z ogrodzenia terenu kopalni skradziono mu bramę wjazdową.
Jak się później okazało, zrobił to ten sam mężczyzna. 41-latek został zatrzymany i przesłuchany. Usłyszał zarzuty kradzieży, za co grozi mu kara do 5 lat więzienia. Niestety, elementów zdemontowanych z koparki nie udało się odzyskać.