Operator miejskiego monitoringu wypatrzył dwie osoby, które ukradły kanistry ze stacji paliw. Złodzieje zostali zauważeni jak wsiadali do autobusu. Po informacji kierowca zablokował drzwi autobusu, a po chwili do środka weszli policjanci. Sprawcy kradzieży staną przed sądem.
Do zdarzenia doszło w środę, 16 marca, po godzinie 22:00. Mężczyźni ukradli kanistry na paliwo ze stacji paliw przy ul. Grobla i uciekli. W poszukiwania zaangażowano patrole, a także operatora monitoringu miejskiego.
Krótko po kradzieży operator zauważył przy ul. Śląskiej dwie osoby, które wsiadały do autobusu miejskiego linii 101. Mieli w rękach kanistry. Informacja trafiła do dyżurnego gorzowskiej komendy. Policjanci nawiązali kontakt z dyspozytorem MZK. Na trasie przejazdu operator miejskiego monitoringu sprawdzał, czy mężczyźni nie wysiadają na którymś z przystanków.
Ostatecznie autobus miał dłuższy postój na ul. Kosynierów Gdyńskich przy bibliotece. – Kierowca zablokował drzwi pojazdu, a do autobusu weszli policjanci – mówi podkom. Grzegorz Jaroszewicz, rzecznik gorzowskiej policji.
Mężczyźni w autobusie mieli kanistry na paliwo. Zostali zatrzymani, a skradzione pojemniki wróciły do właścicieli. 20-latek i 29-latek będą musieli tłumaczyć się ze swojego zachowania przed sądem.
Nie jest to pierwsza sytuacja, w której tak pomocny jest monitoring miejski. Operatorzy korzystają z możliwości nowych kamer. Monitoring ma centrum operacyjne w komendzie miejskiej policji. – Dzięki temu oficer dyżurny ma bieżący podgląd z kilkudziesięciu kamera na to, co dzieje się w mieście i może jeszcze szybciej i skuteczniej zarządzać patrolami w mieście – wyjaśnia poddkom. Jaroszewicz.