Sadysta, który chciał bestialsko zabić psa przywiązując go na krótkim sznurku do drzewa skazany. Wyrok jest już prawomocny. Piesek, który miał się udusić, ma nowy szczęśliwy dom.
W lipcu 2016 r. mieszkaniec Nowej Soli szedł lasem w okolicach ul. Starostawskiej. Tam zobaczył psa przywiązanego do drzewa. Pies był przywiązany do drzewa na krótkim sznurze. Miał się udusić. Mężczyzna zawiadomił nowosolską straż miejską, a ta zaalarmowała policję. Strażnik z policjantem pojechali na miejsce. Piesek został uratowany.
Po nagłośnieniu sprawy z urzędem miejskim w Nowej Soli skontaktował się mężczyzna, który rozpoznał zwierzę. Ustalono sprawcę bestialskiego czynu. Sprawa trafiła do sądu. Dokumentacja zrobiona przez nowosolską straż miejską była ważnym elementem rozprawy. Służyła jako dowód.
Proces się zakończył, a wyrok uprawomocnił. Mieszkaniec Nowej Soli został uznany winnym znęcania się nad psem. Kara to ograniczenie wolności na półtora roku. Skazany musi w tym czasie pracować po 30 godzin społecznie na rzecz miasta. Sąd na 10 lat zakazał mu posiadania wszelkich zwierząt.
Piesek jest już szczęśliwy. Dom dał mu policjant, który ze strażnikiem miejskim uratował pieska od pewnej śmierci.
Sadystka przywiązała psa do drzewa na krótkiej smyczy. Zostawiła na śmierć. Znaleźli ją policjanci