– To już robi się plaga – mówią zielonogórscy policjanci. Chodzi o podrabiane tablice rejestracyjne nazywane przez policjantów „wyklejankami”. Mamy kolejny przykład oszustwa.
Oszustwo polega na sprzedaniu tablic rejestracyjnych nazywanej przez policjantów “wyklejanką”. Nieuczciwe komisy same je produkują na kawałku plastiku i w dodatku sprzedają za kwotę od 60 do 100 zł. Wmawiają kupującym, że mogą jechać na takich tablicach. I to jest już niemal plaga. Policjanci coraz częściej zatrzymują samochody z „wyklejankami”. Kierowca płaci mandat w wysokości nawet do 500 zł. Nie może również jechać samochodem, zostaje mu tylko laweta. A to są dodatkowe koszty.
– Powiadomimy wszelkie możliwe instytucje mające możliwości kontroli, aby sprawdziły to co się dzieje w komisach pod kątem produkowania tablic rejestracyjnych i sprzedania ich kupującym samochody – zapewnia mł. insp. Sławomir Tomal, zastępca komendanta zielonogórskiej policji.
,,Wyklejanki” to nielegalizowane tablice rejestracyjne, które nie uprawniają do jazdy. Policjanci zawsze zatrzymają taki samochód i nie pozwolą na dalszą jazdę. Robią to jednak tak, żeby kierowca mógł zostawić samochód w miejscu, gdzie nie będzie nikomu przeszkadzał i w tym czasie zorganizuje sobie transport lawetą lub zadba o obowiązujące tablice rejestracyjne.