Uważajcie na psy. Teraz mortadela naszpikowana drutem rozrzucona w Zielonej Górze

Mortadela naszpikowana drutem rozrzucona w Zielonej Górze

Przed kilkoma dniami była kiełbasa z drutem, potem kiełbasa ze śrubami, a teraz ktoś rozrzucił kawałki mortadeli naszpikowane drutami. Uwag. To może zabić psa i o to właśnie chodzi psychopacie.

O mortadeli z drutami alarmuje nasza czytelniczka. Była ze swoim psem na spacerze w niedzielę, 18 lutego. – Na ulicy ptasiej 1 koło kwiaciarni i na wprost szkoły specjalnej przy płocie zły człowiek wyrzucił kawałek mortadeli z drutem – pisze nasza czytelniczka. Jej pies chwycił śmiertelnie niebezpieczny kawałek kiełbasy.

--- Czytaj dalej pod reklamą ---

Zielona Góra. Mortadela z drutem

– Na szczęście w porę się zorientowałam i wyjęłam Puszkowi z pyszczka. Trzęsę się z nerwów, świat jest zepsuty – pisze nasza czytelniczka. Ktoś wbił w kawał mortadeli drut od wieszaka. Jego połknięcie skończyłyby się dla psa tragicznie.

W dniu, 14 lutego, ktoś rozrzucił kiełbasę nadzianą śrubami. Takie kawałki kiełbasy zostały znalezione między ulicą Nowojędrzychowską i Budowlaną. Ktoś ewidentnie chce zabijać psy w okropny sposób.

Czytaj też – Uwaga. Kiełbasa ze śrubami rozrzucona w kolejnym miejscu Zielonej Góry. Uważajcie na psy

W sobotę, 10 lutego, nieznana osoba kawałki kiełbasy naszpikowane tym razem drutami rozrzuciła przy blokach na ulicy Waszczyka. Niestety taki kawałek z rozgiętym spinaczem zjadł Jazz. Sytuacja Jazza była tragiczna. W poniedziałek, 12 lutego, był operowany. Zabieg na szczęście się udał.

Zielona Góra. Zwyrodnialec chce zabijać psy

To robota zwyrodnialca. Ktoś celowo naszpikował kiełbasę śrubami oraz drutem i rozrzucił je na ulicach w Zielonej Górze.  – Nie wiem kim trzeba być, żeby w taki sposób zabijać zwierzęta – mówi Paulina Materna, właścicielka Jazza.

Kiełbasa a teraz mortadela z pewnością zostały rozrzucone celowo. Do środka ktoś celowo powbijał rozgięte spinacze. Ludzie są przekonani, że robota jakiegoś psychopaty.

Nagrałeś wideo na trasie, zrobiłeś zdjęcie kolizji lub wypadku? Wyślij je na mail kontakt@poscigi.pl lub przez profil na facebooku poscigi.pl i twórz z nami portal poscigi.pl