W 2010 r. kradł na Przystanku Woodstock, teraz stanie przed sądem

Policjanci z Sulęcina przedstawili 10 zarzutów mężczyźnie, który dwa lata temu ukradł dokumenty. Dopuścił się przestępstw w warunkach recydywy. Teraz  grozi mu kara do pięciu lat więzienia.

Zdarzenie miało miejsce we wrześniu 2010 r., kiedy policjanci patrolując teren miasta na jednej z ulic zauważyli mężczyznę, który na ich widok nerwowo zareagował wyrzucając w krzaki portfel.  Policjanci natychmiast wylegitymowali go i dokonali kontroli osobistej.

--- Czytaj dalej pod reklamą ---

Jak się okazało, przy sobie jak i w wyrzuconym portfelu znajdowały się: dowody osobiste, karty bankomatowe, dowód rejestracyjny oraz  prawo jazdy pochodzące od różnych osób. Mężczyzna został zatrzymany przez policjantów do wyjaśnienia w jaki sposób wszedł w ich posiadanie. Podczas przesłuchań zmieniał swoje wersje, m.in., że dokumenty znalazł i chciał je oddać… tylko, że patrol policji  przeszkodził mu w tym.

Policjanci, by przedstawić zarzuty sprawcy kradzieży, prowadzili w tej sprawie szereg czynności, ustalali osoby, które utraciły dokumenty, przesłuchiwali świadków. W tym czasie mężczyzna ukrywając się przed organami ścigania wyjechał za granicę.

Zebrane dowody w tej sprawie świadczyły o tym, że w okresie od 30 lipca do 1 sierpnia 2010 r. mężczyzna będąc na terenie pola namiotowego festiwalu „Przystanek Woodstock” z namiotów dokonał szeregu kradzieży, m.in. torebek, plecaków, portfeli na szkodę  osób przebywających na imprezie. Jego łupem były dowody osobiste, dowód rejestracyjny, prawo jazdy, karty bankomatowe oraz pieniądze na szkodę dziesięciu osób.  Wartość poniesionych strat wyniosła  ponad 1300 zł. 25-letni mieszkaniec Sulęcina czynów tych dopuścił się w warunkach recydywy.

Po około dwóch latach poszukiwań Europejskim Nakazem Aresztowania został zatrzymany na terenie Holandii.  31 sierpnia 2012 r. sulęcińscy policjanci przedstawili mu 10 zarzutów kradzieży. Teraz za popełnione przestępstwa odpowie przed sądem, może być surowiej potraktowany, bo przestępstw dopuścił się w warunkach recydywy. Sprawcy przestępstw nie mogą czuć się bezkarni, wcześniej czy później muszą odpowiedzieć za swoje czyny.