Paweł Czerniaka, strażak zawodowy z Żar, zginął w tragicznym wypadku na trasie Zielona Góra-Nowogród Bobrzański. Koledzy na krzyżu przy trasie w miejscu tragedii powiesili hełm Pawła, ale ktoś go ukradł. Teraz pojawił się drugi.
Do śmiertelnego wypadku doszło we wtorek, 1 czerwca, na trasie koło Świdnicy pod Zieloną Górą. Zderzyły się ciężarówki man i scania. Na miejscu zginął 44-letni strażak zawodowy z Żar Paweł Czerniak. W manie jechał strażak OSP Ławszowa. 30-letni Artur trafił do szpitala.
Siła zderzenia ciężarówek była potężna. Kabiny pojazdów zostały zmiażdżone. Dookoła leżały rozsypane elementy pojazdów. Widok przerażał. Jedna z ciężarówek wypadła z drogi i przewróciła się. Druga została na drodze.
Paweł Czerniak był strażakiem z 20-letnim stażem z jednostki w Żarach. Dorabiał jeżdżąc ciężarówką. W miejscu tragedii postawiono drewniany krzyż, na którym został powieszony strażacki hełm. To było dla Pawła od strażaków. Paweł w tym hełmie ratował życie, gasił pożary. Niestety ktoś go ukradł
Krzyż dłuższy czas stał pusty. – Kto był tak głupi, tak bezmyślny, żeby zabrać hełm z krzyża – pisał oburzony czytelnik. Inny czytelnik zaznacza, że kradzież hełmu jest tym samym, czym kradzież z nagrobka. – Brak mi słów, jak tak można – dziwiła się inna zniesmaczona osoba.
Kolejny czytelnik pisał do nas, że kradzież hełmu z krzyża w miejscu śmierci strażaka pokazuje jakim społeczeństwem jesteśmy. – Ukraść hełm z krzyża, to oburzające, ale takie właśnie bezmyślne osoby, bez żadnych uczuć i wartości są wśród nas, niestety – pisze czytelniczka.
Od kilku dni przy krzyżu jest drugi strażacki hełm dla Pawła. To symbol dla Pawła od kolegów. Został przymocowany do metalowego słupka. I niech już tak zostanie.