Słubiccy policjanci od kilku dni poszukują 64-letniego Wiesława Sawickiego. Schorowany mężczyzna wyszedł z domu i od kilku dni nie nawiązał kontaktu z rodziną. Na miejscu pracują służby wspierane przez policyjny śmigłowiec.
Informację o zaginięciu 64–letniego mężczyzny dyżurny słubickiej jednostki dostał w sobotę, 2 marca, z samego rana. Z przekazanych przez rodzinę informacji wynikało, że 1 marca przed północą mężczyzna wyszedł z domu nie zabierając swoich rzeczy osobistych i do chwili obecnej nie powrócił do miejsca zamieszkania. – Sytuacja jest poważna, bo w związku ze stanem zdrowia zaginionego, istnieje zagrożenie jego życia – mówi mł. asp. Ewa Murmyło ze słubickiej policji.
Poszukiwania to dla policji priorytetowe działanie, w które zaangażowane są duże siły. Chwilę po uzyskaniu informacji o zaginionym słubiccy policjanci, wspierani przez strażaków, rozpoczęli poszukiwania. Policjanci sprawdzali miejsca, do których zaginiony mógł pójść. Dyżurny słubickiej jednostki włączył w poszukiwania wszystkie dostępne patrole. Dla policjantów ogłoszono alarm.
Służby sprawdzały okolice domu zaginionego, rzeki Odry, a także tereny działek. W działaniach wykorzystany także został dron z kamerą termowizyjną. Kryminalni natomiast sprawdzali teren miasta. Na miejscu jest także pies specjalnie przeszkolony do poszukiwań osób.
Poszukujący nie natrafili jednak na ślad, który pomógłby ustalić miejsce przebywania mężczyzny. Do poszukiwań włączono również śmigłowiec. Na jego pokładzie są dzielnicowi, którzy znają swoje rejony służbowe.
Funkcjonariusze czekają również na informacje o miejscu pobytu mężczyzny. Każda taka informacja, przekazywana przez mieszkańców, jest dokładnie sprawdzana.