Chwilę grozy przeżyli wczoraj podróżujący samochodem marki Renault. Kierująca zignorowała znak „STOP”, pomyliła tory kolejowe z jezdnią i jej pojazd zawisł na torach. Chwile później uderzył w niego nadjeżdżający pociąg. Kobieta zdołała w porę opuścić auto, a świadek zdarzenia widząc najeżający pociąg, wyciągał śpiącego w samochodzie mężczyznę, ratując mu życie. Kobieta za rażące naruszenie przepisów ruchu drogowego odpowie przed sądem.
W sobotę, 4 października, około godziny 22.00 dyżurny Komendy Powiatowej Policji w Strzelcach Opolskich otrzymał zgłoszenie o niebezpiecznym zdarzeniu drogowym w miejscowości Warmątowice na ul. Centawskiej. Na miejsce natychmiast skierowano patrol Policji oraz służby ratunkowe, gdzie pociąg osobowy relacji Gliwice-Opole uderzył w samochód osobowy marki Renault Clio. Pojazdem kierowała 66-letnia mieszkanka gminy Strzelce Opolskie.
Z ustaleń policjantów wynika, że kobieta jechała ulicą Centawską od strony miejscowości Centawa w kierunku drogi krajowej nr 94. Zbliżając się do przejazdu kolejowego, gdzie sygnalizatory świetlne były wyłączone, zignorowała znak B-20 „STOP” i wjechała na tory. Jak sama oświadczyła, była przekonana, że opuściła już przejazd i skręciła w prawo z zamiarem jazdy w kierunku Strzelec Opolskich. W rzeczywistości kobieta skręciła nie na drogę tylko na tory kolejowe, na których zawisła i nie mogła już wycofać pojazdu.
Chwilę później zauważyła światła nadjeżdżającego pociągu i natychmiast opuściła pojazd. W aucie znajdował się jeszcze pasażer, który – jak twierdził – w tym czasie spał i nie pamięta całego zajścia. Na szczęście tragedii na torach pomógł zapobiec świadek zdarzenia, który jechał tuż za renault. 45-letni mężczyzna z powiatu kędzierzyńsko-kozielskiego widząc niebezpieczną sytuację i nadjeżdżający pociąg, ruszył na pomoc, wyciągnął pasażera z pojazdu i odciągnął go w bezpieczne miejsce. Świadek podczas wyciągania śpiącego pasażera z auta doznał urazu nogi i został przewieziony przez medyków do szpitala.
Według relacji 45-letniego maszynisty pociągu, mimo natychmiastowego hamowania, nie zdołał wyhamować, a pociąg uderzył w unieruchomione na torach auto. Pociągiem podróżowało siedem osób, które nie wymagały pomocy medycznej i zostały przewiezione do celu podróży komunikacją zastępczą. Zarówno maszynista, jak i kierująca zostali przebadani przez mundurowych na zawartość alkoholu w organizmie. Badanie wskazało, że byli trzeźwi. Policjanci przebadali również alkomatem pasażera samochodu. 62-letni mężczyzna miał w organizmie ponad 2 promile alkoholu.
Na miejscu zdarzenia pracowali strzeleccy policjanci strażacy, a także członkowie Komisji Kolejowej oraz przedstawiciele PKP PLK, którzy sporządzili dokumentację techniczną. Mundurowi zabezpieczyli samochód na parkingu strzeżonym. Kierującej renault w związku z rażącym naruszeniem przepisów ruchu drogowego oraz spowodowanie zdarzenia drogowego z pociągiem zatrzymali prawo jazdy. O jej dalszych losach zadecyduje teraz sąd.
Apelujemy o rozwagę na przejazdach kolejowych. Każdy przejazd kolejowy, nawet ten bez rogatek, wymaga bezwzględnego zatrzymania się i upewnienia, że nie zbliża się pociąg. Znak B-20 „STOP” nie jest formalnością – może uratować życie. Pociąg porusza się z dużą prędkością, a jego droga hamowania liczona jest w setkach metrów.