Wkurzyły go wyskakujące reklamy sklepu IT podczas gry na telefonie, to… zgłosił podłożenie bomby

Policjanci z Poznania zatrzymali mężczyzny, który wywołał fałszywy alarm bombowy w siedzibie znanego sklepu z branży IT. 21-letni Polak usłyszał zarzuty. Grozi mu kara do 8 lat więzienia.

W nocy z 1 na 2 lipca nieznana osoba wysłała na skrzynkę kontaktową popularnej sieci sklepów zajmującą się sprzedażą sprzętu elektronicznego informację o podłożeniu ładunków wybuchowych w jednym z obiektów na terenie Poznania. Mail z tą informacją został rano odczytany przez pracownika firmy. Ta natychmiast trafiła do policjantów. Budynki firmy przy ul. Wołczyńskiej w Poznaniu oraz Kolumba w Komornikach zostały zamknięte dla pracowników. Wstrzymano pracę i ewakuowano łącznie 150 osób.

Dwie lokalizacje dokładnie sprawdzone zostały przez policjantów z Nieetatowej Grupy Rozpoznania Minersko-Pirotechnicznego KMP w Poznaniu. Nie znaleziono jednak żadnych niebezpiecznych materiałów.

Do działań przystąpili kryminalni z komendy miejskiej w Poznaniu, komisariatu w Komornikach współpracujących z policjantami Centralnego Biura Zwalczania Cyberprzestępczości. Na drugi dzień sprawca został namierzony. Okazał się nim 21-letni mieszkaniec Rumii w woj. pomorskim. Przyznał się do winy. Stwierdził, że zawiadomił o podłożeniu bomby, bo rozzłościły go wciąż wyskakujące reklamy sklepu podczas gry na komórce.

Zebrany materiał pozwolił na przedstawienie mężczyźnie zarzutu zawiadomienia o fałszywym alarmie bombowym. Grozi mu teraz kara do 8 lat więzienia.