Zielonogórscy policjanci postawili zarzuty włamywaczowi zatrzymanemu na gorącym uczynku. Wpadł kiedy z domu jednorodzinnego wynosił skradzione artykuły spożywcze i papierosy. Mężczyźnie nie przeszkodziła nawet obecność domowników śpiących na piętrze.
Do zdarzenia doszło w piątek nocą, 20 maja, w jednej z dzielnic Zielona Góra–Nowe Miasto. Śpiącą na piętrze młodą kobietę obudziły hałasy dochodzące z kuchni znajdującej się na parterze budynku. Podejrzewając, że w domu jest ktoś obcy obudziła ojca i razem z nim zeszła na dół. Ku zaskoczeniu domowników w kuchni był mężczyzna, który pakował do torby żywność z lodówki, między innymi zamrożone piersi z kurczaka.
Reakcja właściciela domu była błyskawiczna. Złapał włamywacza i powiadomił policję. – Po przybyciu na miejsce policjantów okazało się, że amator piersi z kurczaka jest doskonale znany policjantom z innych podobnych sytuacji i był już wcześniej notowany za takie czyny – mówi podinsp. Małgorzata Barska, rzeczniczka zielonogórskiej policji.
Mężczyzna dwa tygodnie wcześniej włamał się do przedszkola znajdującego się dosłownie kilka ulic dalej. Jak ustalili policjanci, 42-letni włamywacz zdążył już wcześniej wynieść kilka cennych przedmiotów, które zostawił w ogrodzie przed domem, prawdopodobnie po to, żeby zabrać je gdy już się „obłowi”.
42-latek trafił na przesłuchanie. Usłyszał zarzut kradzieży z włamaniem, za co grozi mu kara do 10 lat więzienia.