W sobotę, 5 stycznia, około godz. 11.00 dzielnicowy z posterunku w Trzebiechowie poszedł do garażu po radiowóz. Tam zobaczył, że kłódka zabezpieczająca drzwi garażowe jest wyłamana. Kiedy wszedł do środka zobaczył, że na radiowozie nie ma belki sygnalizacyjnej z napisem policja, tzw. koguta. Z garażu zniknął również hydrofor. Wartość strat to ponad 3 tys. zł
Policjanci zaczęli poszukiwania złodzieja, który okradł radiowóz. Szybko wpadli na trop sprawcy. To mężczyzna, który dzień wcześniej został ukarany mandatem i wyraźnie okazywał swoje niezadowolenie.
Policjanci pojechali do domu 27-letniego mieszkańca Trzebiechowa. Ten po krótkiej rozmowie przyznał się do włamania. Skradzioną belkę sygnalizacyjną i hydrofor policjanci odnaleźli ukryte pod stogiem siana na polu po drugiej stronie miejscowości.
– 27-latek powiedział, że był wściekły na policjantów za wcześniej otrzymany mandat i chciał im zrobić na złość – mówi podinsp. Małgorzata Barska, rzeczniczka zielonogórskiej policji. Mężczyzna jest doskonale znany policjantom. Usłyszał zarzut kradzieży z włamaniem i przyznał się. Teraz grozi 27-latkowi kara do 10 lat więzienia.