Wpadł na radar, bo się spieszył To go słono kosztowało (FILM)

Słubiccy policjanci zatrzymali do kierowcę, który na drodze wojewódzkiej rozpędził swoje auto do 171 km/h. 44-latek przekroczył dopuszczalną prędkość aż o 81 km/h. Spotkanie z policjantami zakończył mandatem w wysokości 2500 złotych i 15 punktami karnymi.

Nadmierna prędkość to nadal jedna z głównych przyczyn wypadków, do których dochodzi na polskich drogach. Funkcjonariusze ze słubickiej komendy dbając o bezpieczeństwo na drogach powiatu, każdego dnia podczas pełnionej służby natychmiast reagują na wszelkie przypadki agresywnej jazdy.

--- Czytaj dalej pod reklamą ---

Do zdarzenia doszło na drodze wojewódzkiej W137 Ośno Lubuskie-Sulęcin. Policjanci zauważyli bardzo szybko jadąca Kię. dokonali pomiaru prędkości samochodu. – Na wyświetlaczu urządzenia pokazała się wartość prawie dwukrotnie wyższa niż dozwolona na tym odcinku – mówi st. asp. Ewa Murmyło, rzeczniczka policji w Słubicach.

Kierująca za nic miał obowiązujące w tym miejscu ograniczenie prędkości do 90 km/h, bo jechał z prędkością 171 km/h. Brawurowa jazda została przerwana przez policjantów. 44-latek spotkanie z policjantami zakończył mandatem w kwocie 2500 zł oraz 15 punktami karnymi.

Mężczyzna tłumaczył funkcjonariuszom z drogówki, że spieszył się do domu. – Pośpiech w tym przypadku zakończył się na tylko mandatem i punktami karnymi, a do kierowcy dotrze, że każdy „pirat drogowy” poniesie konsekwencje swojej jazdy – mówi st. asp. Murmyło. Policja po raz kolejny apeluje o rozważną i odpowiedzialną jazdę oraz o stosowanie się do ograniczeń prędkości.