Wschowa. Zmanipulowana 54-latka zaciągnęła kilka kredytów na 200 tys. zł i wpłaciła na konto oszusta

Pomysłowość oszustów nie zna granic. Bardzo boleśnie przekonała się o tym 65-letnia mieszkanka gminy Wschowa. Tak bardzo uwierzyła w to, że została zaatakowana przez hakerów, że pieniądze z kredytów, które wzięła, przelała na konta oszustów. Straciła blisko 200 tysięcy złotych.

Cały proceder trwał dwa tygodnie. Zaczął się telefonem z numeru prywatnego, gdzie dzwoniący podający się za pracownika banku poinformował o pobraniu z konta pewniej sumy pieniędzy. Pomimo braku pobrania takiej kwoty na koncie, rozmówczyni jednak uwierzyła w historię i wykonywała polecenia podawane jej przez telefon.

Wschowa. Oszuści łatwo zarobili 200 tys. zł

Oszust przekazał informację 65-latce o konieczności zaciągnięcia przez nią kredytu w banku. To miało zabezpieczyć ja przed tym, żeby hakerzy nie zrobili tego w jej imieniu. – Podczas kilkudziesięciu połączeń telefonicznych oszust instruował kobietę, jakiej wysokości kredyt lub pożyczkę ma wziąć i na jakie konta ma dokonać wpłat tych pieniędzy – mówi asp. Marek Cieślakowski, rzezcnik policji we Wschowie. Oszust tak zmanipulował65-latkę, że wzięła ona siedem kredytów w różnych bankach na 200 tysięcy złotych, które następnie przelała na wskazane przez oszusta konta. Teraz będzie musiała to spłacić.

Oszustwa to plaga

Oszustwa to cały czas plaga, a oszuści są jak widać bardzo skuteczni. Policja robi co tylko może, żeby ostrzegać przed oszustami. – Podczas organizacji debat społecznych czy spotkań dzielnicowych z seniorami funkcjonariusze zwracają szczególną uwagę i przestrzegają uczestników przed różnego rodzaju oszustwami – mówi asp. Cieślakowski. Przypominają, żeby nie być łatwowiernym i nie ufać w to, co słyszy się z drugiej strony słuchawki. – Jeżeli nie jesteś przekonany o tym, że rozmawiasz z prawdziwym przedstawicielem, rozłącz się i zadzwoń do banku w celu potwierdzenia wcześniejszej rozmowy. Uważajmy, oszuści nie próżnują – podkreśla asp. Cieślakowski.