Do wybuchu w łazience mieszkania bloku przy ul. Wiśniowej 22 w Zielonej Górze doszło w piątek, 30 sierpnia nocą. To mieszkanie „zbieraczki”. Ewakuowano mieszkańców.
Eksplozja wstrząsnęła blokiem przy ulicy Wiśniowej w nocy, o godz. 3:00. Na miejsce zostały wezwane służby ratunkowe. Dojechały trzy wozy zielonogórskich strażaków, karetka pogotowia ratunkowego oraz policja.
czytaj też – Ewakuacja w Zielonej Górze. Saperzy wywożą niewybuchy znalezione na budowie Promyka (ZDJĘCIA)
Do wybuchu doszło w łazience jednego z mieszkań. – To mieszkanie „zbieraczki” – mówi mł. bryg. Arkadiusz Kaniak, rzecznik lubuskiej straży pożarnej. W środku było dużo śmieci znoszonych przez kobietę od dawna.
Eksplozja nastąpiła w łazience, ale nie wiadomo co było jej przyczyną. – W łazience była okopcona ściana, nie doszło też do pożaru – mówi mł. bryg. Kaniak.
Starsza kobieta, która o własnych siłach opuściła mieszkanie. Z zewnątrz było widać firany, które wyleciały z okien. Strażacy zabezpieczyli miejsce zdarzenia.
czytaj też – Wybuch w Zielonej Górze. Budka z kebabem została wysadzona
Prawdopodobną przyczyną eksplozji był czajnik elektryczny znajdujący się w łazience. Nie wiadomo również czy seniorka omyłkowo wlała do niego jakąś wybuchową substancję.
Policjanci przeprowadzili ewakuację mieszkańców bloku. Noc była ciepła, więc lokatorzy zgromadzili się na podwórku i czekali na możliwość powrotu do domów.
– Byłem w swojej łazience na nocnej toalecie, i nagle jak huknęło, to myślałem, że to jakiś atak – powiedział portalowi poscigi.pl jeden z ewakuowanych mieszkańców.
Seniorka z mieszkania, w którym doszło do eksplozji została zabrana do karetki pogotowia ratunkowego i przewieziona do szpitala na badania.
Policja nie będzie prowadziła dochodzenie. Wybuch czajnika został przyjęty jako zdarzenie losowe. – Dzielnicowy zgłosi się do kobiety i sprawdzi czy potrzebuje ona pomocy oraz wsparcia – mówi podinsp. Małgorzata Barska, rzeczniczka policji w Zielonej Górze.