Zapadł wyrok w głośnej sprawie pedofila wychowawcy z Ośrodka dla Dzieci z Wadami Słuchu i Mowy w Żarach. Idzie do więzienia i na leczenie.
Decyzją sądu pedofil wychowawca spędzi w więzieniu osiem lat. Żarski sąd zakazał zbliżania się do pokrzywdzonych na odległość nie mniejszą niż 100 m. Dostał on również 10-letni zakaz wykonywania zawodu pedagoga. Na czas odsiadki pedofil trafi na leczenie do zamkniętego zakładu.
Sprawa wyszła na jaw w styczniu 2012 r. Zielonogórscy policjanci dostali informację o tym, że w jednym z zielonogórskich hoteli, systematycznie w weekendy przebywa nocami wychowawca z żarskiego ośrodka dla upośledzonych dzieci. Najpierw wieczorem wynajmuje pokój, a w nocy przychodzi tam wraz z małoletnimi chłopcami i do godzin rannych jest z nimi w pokoju.
Policjanci natychmiast zajęli się sprawą. 13 stycznia 2012 r. mężczyzna kolejny raz wynajął pokój w hotelu i w nocy około godz. 1.40 pojawił się tam z małoletnim chłopcem. Wtedy do akcji wkroczyli policjanci, weszli do pokoju i zatrzymali mężczyznę na gorącym uczynku.
Ruszyło śledztwo. Mężczyzna okazał się wychowawcą ze Specjalnego Ośrodka dla Upośledzonych Dzieci w Żarach i jednym z niewielu instruktorów języka migowego i nauki jazdy dla osób głuchoniemych. Z reguły meldował się w hotelu, zawsze w tym samym pokoju i zawsze na weekendy. Do książki meldunkowej wpisywał się sam, a towarzyszących mu małoletnich chłopców, z którymi przyjeżdżał nocami przedstawiał jako bratanków.
Oskarżony „wabił” dzieci informując ich rodziców o tym, że z pieniędzy, które były przeznaczone na letni wypoczynek dzieci, pozostała do wydania na nie kwota ok. 50-100 zł np. na telefon, który mogą sobie wybrać, po tym jak z nim pojadą do Poznania, po odbiór tych pieniędzy. Sprawca jednak do Poznania nie jeździł. Z danym chłopcem wybierał się właśnie do hotelu w Zielonej Górze, gdzie rzekomo miał przyjechać jakiś pan z telefonem, który on ma odebrać.
Ustalono także, że oskarżony kilkakrotnie zabierał niektórych chłopców nad morze, do parku rozrywki lub na kolonie. Były to wyjazdy kilkudniowe. Podczas takich wyjazdów, m.in. podczas kolonii oskarżony spał z dziećmi w jednym pokoju, jak również w jednym łóżku, doprowadzając dzieci wtedy jak i podczas rzekomych ćwiczeń do poddania się innym czynnościom seksualnym lub do wykonania takich czynności. Wieczorem na koloniach jak i w internacie sprawdzał chłopcom, czy dobrze umyli swojej narządy płciowe, czasem też pomagał im w ich myciu, dotykając ich.
Mężczyzna podczas przesłuchań nie przyznał się do stosowania przemocy seksualnej wobec dzieci i odmówił złożenia wyjaśnień w tym zakresie. Przyznał się za to do posiadania, przechowywania i wykonania zdjęć o treści pornograficznej z udziałem małoletnich.