Policjanci z Wydziału Dochodzeniowo-Śledczego KWP w Poznaniu zatrzymali cztery osoby. To dwie kobiety i dwóch mężczyzn. W pandemii koronawirusa oszukali firmy z Polski, Wielkiej Brytanii i Zjednoczonych Emiratów Arabskich oferując rękawiczki, których nie mieli. Grożą im kary do 10 lat więzienia.
Początek sprawy to zawiadomienie od Generalnego Inspektora Informacji Finansowej, które wpłynęło do Prokuratury Okręgowej w Poznaniu w grudniu 2020 r. Dotyczyło podejrzenia „prania pieniędzy” przez jedną ze spółek, działających na terenie Poznania.
Transakcje opiewały na kwotę ponad 10 mln zł i ponad 4 mln dolarów. Część pieniędzy została wypłacona w ramach zaliczek i wynagrodzeń zarówno dla członków spółki, jak również dla członków rodziny, którzy nie byli w żaden sposób zatrudnieni lub związani ze spółką.
Początkowo profil działalności tej spółki polegał na handlu artykułami drogeryjnymi. Jednak po wybuchu pandemii i gwałtownym wzroście popytu na środki ochrony, firma zaczęła szukać klientów zainteresowanych zakupem rękawiczek nitrylowych. Znaleźli cztery takie firmy z Polski, Wielkiej Brytanii i Zjednoczonych Emiratów Arabskich. Firmy przelały na konto spółki 30 proc. zaliczki na łączną kwotę blisko 4 milionów dolarów i blisko 600 tys. zł. Rękawiczek nie dostali, bo spółka ich nie miała.
Przedstawiciele spółki zapewniali swoich kontrahentów, że mają zawarte umowy z producentami rękawiczek nitrylowych w Chinach, Turcji i Malezji, a opóźnienia w dostawie argumentowali problemami z transportem.
Policjanci ustalili, że od początku podejrzani nawet nie próbowali wywiązać się z zawieranych umów. W ramach śledztwa zabezpieczono gotówkę 240 tys. zł., 3 luksusowe samochody porche, audi i bMW o wartości ponad 1.6 mln zł oraz nieruchomość o wartości 1.2 mln zł. Zablokowano kilka milionów złotych na rachunku bankowym.
W maju 2021 r. policjanci zatrzymali cztery osoby, związane ze spółką. Wszyscy usłyszeli zarzut oszustwa i wyłudzenia mienia znacznej wartości, za co grożą im kary do 10 lat więzienia.
Policjanci zakończyli śledztwo w lutym 2022 br. Materiały przekazali do prokuratury a prokurator w tym samym miesiącu wniósł akt oskarżenia do sądu.