Do wypadku doszło w poniedziałek, 22 września, na DK31 koło Słubic. Pijany kierowca dachował osobowym oplem. Strażacy musieli wycinać go z rozbitego samochodu.
Służby ratunkowe na miejsce wypadku na drodze krajowej nr 31 zostały wezwane około godz. 1:30 nocą. W rejonie wsi Drzecin kierujący Oplem wypadł z drogi i koziołkował. Na miejsce wypadku dojechały wozy strażaków ze Słubic, karetka pogotowia oraz słubicka policja. Na miejscu strażacy zastali mocno rozbitego opla, którego kierowca był uwięziony w środku samochodu.
Słubice. Wypadek na DK 31
Strażacy musieli sprzętem hydraulicznym dostać się do kierowcy. Po wycięciu go z rozbitego Opla został oddany medykom z karetki. Kierujący był pijany. Wydmuchał 1,5 promila alkoholu. Z miejsca zdarzenia karetką został przewieziony do szpitala. Wkrótce stanie przed sądem. Za prowadzenie po pijanemu grozi mu kara do 3 lat więzienia, zakaz prowadzenia na czas nie krótszy niż 3 lata oraz wysoka grzywna.