We wtorek na S3 wysokości Mozowa pod Sulechowem zderzyły się trzy ciężarówki, dwie to pojazdy drogowców. Kierowcy stworzyli korytarz życia, ale niektórzy wykorzystali to zawrócenia. Potem inni jechali środkiem drogi w kierunku Świebodzina. Wystarczyło poczekać na zgodę policji, która kiedy droga była już zamknięta, taką wydała.
Do wypadku doszło we wtorek na trasie S3 na wysokości miejscowości Mozowa pod Sulechowem. Ciężarówek uderzyła w dwa pojazdy ciężarowe służby drogowej stojące na poboczu. Kierowca ciężarówki jest w ciężkim stanie. Śmigłowcem Lotniczego Pogotowia Ratunkowego trafił do szpitala
Kierowcy utworzyli korytarz życia dla samochodów służb ratunkowych. Niestety część z kierowców właśnie korytarzem życia zaczęła zawracać. Tym samy jechali pod prąd. A wystarczyło poczekać.
Zielonogórska policja dopiero po całkowitym zamknięciu drogi pozwolił kierowcom na zawracanie i wyjechanie z korka. – Wzięliśmy pod uwagę panująca wysoką temperaturę oraz fakt, że droga będzie zamknięta przez wiele godzin – mówi podinsp. Małgorzata Stanisłąwska, rzeczniczka policji w Zielonej Górze.
To nie koniec. Kiedy ruch został puszczony jednym opasem niektórzy kierowcy zaczęli jechać w kierunku Świebodzina środkiem drogi utrudniając przejazd karetce pogotowia ratunkowego. To niedopuszczalne i niebezpieczne zachowanie.
Nagrałeś wideo na trasie, zrobiłeś zdjęcie kolizji lub wypadku? Wyślij je na mail kontakt@poscigi.pl lub przez profil na facebooku poscigi.pl i twórz z nami portal poscigi.pl