Do zdarzenia doszło w środę, 27 sierpnia, na kąpielisku w Kobylcu. Na numer alarmowy zadzwonił mężczyzna informując, że zastawili Jeepa kobiety, która pijana wraz z dzieckiem chciała odjechać.
Zgłoszenie na numer alarmowy 112 wpłynęło około godziny 20:30. Operator został poinformowany o tym, że świadkowie uniemożliwili odjazd kobiecie, która wraz z dzieckiem była nad jeziorem. W zgłoszeniu podali, że widzieli jak wcześniej wypiła dwa piwa, a teraz pijana chce prowadzić samochód. Terenowy Jeep którym chciała odjechać został zastawiony, co uniemożliwiło kobiecie wyjazd.
Policjanci którzy przyjechali na miejsce zastali kobietę w pojeździe. Próbowała ona jeszcze odjechać z miejsca interwencji, cofnęła autem. Dopiero gdy policjanci krzyknęli żeby się zatrzymała i zagrozili użyciem środków przymusu bezpośredniego, kobieta wyłączyła silnik i otworzyła drzwi. 35-latka tłumaczyła policjantom, że nie piła alkoholu. Badanie alkomatem wskazało jednak, że w jej organizmie znajduje się pół promila, a kolejne badania potwierdziły, że stężenie malało. Policjanci zabronili kobiecie dalszej jazdy, a samochód przekazali jej matce, która przyjechała na miejsce. Zaopiekowała się ona też 10-letnim wnukiem.
Kierowanie pojazdem w stanie po użyciu alkoholu, do pół promila, to wykroczenie zagrożone karą aresztu albo grzywną co najmniej 2500 zł, zakazem prowadzenia do 3 lat oraz 15 punktami karnymi. Sąd obligatoryjne orzeka zakaz prowadzenia pojazdów.