Policjantka i funkcjonariusz Inspekcji Transportu Drogowego będąc w patrolu zauważyli dym wydobywający się zza koła jednej z ciężarówek. Jeszcze chwila i doszłoby do zapalenia koła, a następnie naczepy wypełnionej drewnem.
Wszystko wydarzyło się w poniedziałek, 13 września. Policjantka ze Świebodzina była w patrolu z funkcjonariuszem Inspekcji Transportu Drogowego. Na drodze zauważyli jak z koła jadącej ciężarówki leci dym. Od razu zatrzymali pojazd.
Koło było już bardzo mocno rozgrzane. Dosłownie za chwilę doszłoby do pożaru naczepy wypełnionej drewnem.
Kierujący ciężarówką niczego nie zauważył podczas jazdy. Był nieświadomy zagrożenia. – Pęd pojazdu wyrzucał dym za naczepą i kierowca nie był w stanie go dostrzec – mówi asp. Marcin Ruciński, rzecznik świebodzińskiej policji.
Pojazd przewoził drewno na paletach więc ryzyko pożaru było ogromne. Funkcjonariusze z gaśnicami poczekali, aż koło ostygnie i przestanie się dymić. Zakazali również dalszej jazdy kierowcy ciężarówki, ponieważ awarii uległ układ hamulcowy przy jednym z kół.