W środę, 1 grudnia, z sulechowskiego pogotowia odeszło 21 ratowników medycznych, którzy pracowali tam na kontraktach. – Mamy dość, dyrekcja nie zapewniła nam warunków, o które się staraliśmy – komentują ratownicy.
Sulechów i okolice mają bardzo poważny problem. W sulechowskim pogotowiu ratunkowym zostało ośmiu ratowników. Z tego jeden jest jeszcze do stycznia 2022 r. na zwolnieniu lekarskim.
W środę z pracy odeszło 21 ratowników medycznych. Byli zatrudnieni na kontraktach. Ratownicy kontaktowi chcieli zmian zarobków, ale nie doszło do porozumienia.
Jak mówią nam ratownicy, w negocjacje zaangażowało się starostwo powiatowe. Dyrekcja nie była jednak tym zainteresowana i nie doszło do porozumienia z ratownikami medycznymi . – Nikt z dyrekcji pogotowia nawet nie chciał z nami rozmawiać – mówią nam ratownicy. Efekt jest brak aż 21 ratowników.
To poważna sprawa. Sulechów oraz okolice zostaną bez zapewnienie bezpieczeństwa medycznego. – Osiem osób obsadzi tylko jedną karetkę i tylko na pół miesiąca, a co z resztą. Sami wiemy – mówią ratownicy medyczni.
Znowu do przypadków medycznych będą wysyłani strażacy. Nieoficjalnie, sulechowskie pogotowie pytało nawet o żołnierzy, którzy mieli obsadza karetki.
Mieszkańcy Sulechowa i okolic mają więc poważny problem.