O zablokowanym przejeździe powiadomił nas internauta w środę rano. – Szlabany są opuszczone, z dwóch stron zrobił się gigantyczni korek – alarmuje internauta.
W pewnym momencie przejazdu nie miała karetka pogotowia. – To jakiś absurd, stoimy w korku już pół godziny. Inni kierowcy zawracają i jadą do Zielonej Góry przez Wysokie – mówi internauta. Szlabany są opuszczone do 30 minut, palą się czerwone światła. Pociąg jednak nie przejechał. Ludzie stojący w korku denerwują się, powysiadali z aut.
O uszkodzonej rogatce chcieliśmy powiedzieć w zielonogórskim Zakładzie Linii Kolejowych, telefon tam jednak milczy. – I co to ma wspólnego z akcją bezpieczny przejazd? – dziwi się internauta.
Podobne problemy od dawna dotyczą przejazdu na ul. Wojska Polskiego koło betoniarni. Systematycznie psują się tam rogatki. Kierowcy sami zdejmują barierki i jadą.
Aż strach myśleć, co się stanie jak kiedyś pociąg nadjedzie?