W czerwcu 2019 r. Tomasz R. nożem zabił ojca. Do tragedii doszło w mieszkaniu kamienicy przy ul. Drzewnej. W piątek, 12 marca sąd pod 20 miesiącach uchyli areszt 27-latkowi. Odpowiada za zabójstwo, a jego matka z nieudzielenie pomocy rannemu ojcu.
Wszystko wydarzyło się nocą z piątku na sobotę, 22 czerwca, 2019 r. nad ranem do mieszkania kamienicy przy ul. Drzewnej 23 weszli policjanci. Wcześniej na miejscu była karetka pogotowia ratunkowego. Lekarz stwierdził zgon mężczyzny i widząc ranę zadaną nożem zawiadomił policję.
Policjanci zatrzymali Tomasza R. syna ofiary. Do sprawy została również zatrzymana matka.
Co się stało w mieszkaniu kamienicy? Prokuratura informowała wtedy, że doszło do zabójstwem na podłożu rodzinnym. 60-latek zginął od ciosu zadanego nożem przez syna. Miał też obrażenia do uderzeń tłuczkiem, ale te zostały zadane dzień wcześniej. Również uderzał syn.
Tomasz R. zaraz po zdarzeniu został przesłuchany. – Złożył lakoniczne zeznania, ale korespondujące z ustaleniami prokuratora – informował po przesłuchaniu prokurator Zbigniew Fąfera, rzecznik zielonogórskiej prokuratury okręgowej. 27-latek usłyszał zarzut zabójstwa. Prokuratura wystąpił do sądu w z wnioskiem o jego areszt i tak się stało.
Prokurator przesłuchał również żonę zamordowanego mężczyzny. Kobieta usłyszała zarzut nieudzielenia pomocy. Odpowiada z wolnej stopy.
Mieszkańcy kamienicy przy ul. Drzewnej nie przypuszczali, że w rodzinie dojdzie do tragedii. – Nie raz słyszałam syna dobijającego się do drzwi, ale nie przypuszczałam, że dojdzie tam do morderstwa – opowiadała nam jedna z sąsiadek zaraz po tragicznym zdarzeniu. W domy był alkohol, pili wszyscy.
W piątek, 12 marca, zielonogórski sąd okręgowy uchylił areszt Tomaszowi R. Po 20 miesiącach mężczyzna wyszedł zza krat i będzie odpowiadała z wolnej stopy. Wpływ na to miała opinia biegłego, który określił, że 27-latek w chwili popełniania czynu nie był w stanie pokierować swoim działaniem. – Z opinii psychiatryczno-psychologicznej mojego klienta wynika, że kara która może zostać orzeczona, nie będzie surowa. Brak jest przesłanek do dalszego stosowania aresztu, dlatego sąd zastosował środki wolnościowe – mówi mecenas Piotr Majchrzak, obrońca Tomasza R.
Tomasz R. przyznał się do zadania ojcu jednego ciosu nożem. Powiedział, że kiedy wychodził z domu w piątek wieczorem, 21 czerwca, to jego ojciec jeszcze żył. Nie przyznał się do zabójstwa mówiąc, że nie miał takiego zamiaru i nie chciał zabić ojca.