W środę, 24 marca, pod bank na ul. Westerplatte podjechało kilka radiowozów na sygnałach. Policji weszli do środka. Chodziło o awanturująca się klientkę, która przyszła do banku z pięcioma mężczyznami. Mamy oświadczenie uczestniczki zdarzenia w banku.
Jak informowała zielonogórska policja, do banku przy ul. Westerplatte weszła kobieta. Było z nią pięciu mężczyzn. Niezadowolona z obsługi kobieta wszczęła awanturę z obsługą banku. Mężczyźni mieli ją wspierać.
Sytuacja zrobiła się na tyle niebezpieczna, że obsługa banku wezwała na pomoc policję. Jak mówią nam świadkowe, dwóch mężczyzn zostało zabranych do radiowozów. – Wyjaśniamy okoliczności związane ze zdarzeniem w banku – mówi podinsp. Małgorzata Stanisławska, rzeczniczka zielonogórskiej policji.
Dostaliśmy oświadczenie uczestniczki zdarzenia w banku. Zapewnia, że jest osobą poszkodowaną przez cyberprzestępców.
Sprawą zajmuje się policja. – Wyjaśniamy okoliczności związane ze zdarzeniem w banku – mówi podinsp. Małgorzata Stanisławska, rzeczniczka zielonogórskiej policji.
Oświadczenie uczestniczki zdarzenia w banku
Chciałam zdementować informacje, które Państwo podali, jakobym wtargnęła do banku w towarzystwie pięciu mężczyzn awanturując się. Jest to informacja nieprawdziwa, wynikająca z niedoinformowania osoby przekazującej ją Wam do dyspozycji i stawiającą mnie w złym świetle.
Jestem osobą poszkodowaną przez cyberprzestępców i w związku z tym byłam dzisiaj umówiona z Panią dyrektor oddziału banku Millennium w Zielonej Górze, tj 24 marca br. między godziną 10-11,00.
Na spotkanie przyszłam z prawnikiem i odbyliśmy z Panią dyrektor rozmowę. Następnie poczułam się słabo i oddaliłam się aby odpocząć. Osoby, które były pod bankiem, były tam aby mnie wspomagać. Zaistniała sytuacja, według tego co mi wiadomo, zaczęła się od niekompetentnego zachowania pracownicy oraz ochrony banku.
Osobiście nie brałam w tym udziału i czuję się stawiana w bardzo złym świetle.