Zadyma z kotami w nowosolskiej prokuraturze. O co chodzi?

Zbigniewem Fąferą, rzeczniki zielonogórskiej prokuratury okręgowej

W mediach społecznościowych pojawiła się informacja o kocie, który wywołał zamieszanie w nowosolskiej prokuraturze. Prokurator okręgowy zielonogórskiej prokuratury miał zająć się ściganiem kota, a nie przestępców. Rozmawialiśmy o tym z prokuratorem Zbigniewem Fąferą, rzecznikiem zielonogórskiej prokuratury okręgowej.

– Czy prokuratorzy nie lubią kotów?

--- Czytaj dalej pod reklamą ---

Zbigniew Fąfera – Oj, dziennikarski sezon ogórkowy trwa. Tematem czerwcowej narady służbowej była ocena wyników pracy prokuratur okręgu zielonogórskiego. Pod koniec narady zwrócono uwagę szefom jednostek rejonowych na sytuację w nowosolskiej prokuraturze. Przedstawiono prokuratorom zapis z monitoringu w prokuraturze, gdzie ukazano przechadzającego się po korytarzach bezdomnego kota.

– I ten kot stał się problem prokuratury?

Tak. Proszę sobie wyobrazić, że z nowosolską prokuraturą „zaprzyjaźniły” się już trzy koty. W pokoju dla interesantów i świadków ktoś „życzliwy” umieścił kuwetę, a na korytarzach pojawiły się miski z mlekiem i karmą. Na początku br. jedna z interesantek, młoda kobieta w ciąży, telefonicznie poskarżyła się prokuratorowi okręgowemu, że jest uczulona na sierść i nie życzy sobie być wzywana na przesłuchania do nowosolskiej prokuratury, w której nie zapewnia się jej warunków zgodnych z przepisami sanitarnymi.

– I ta kobieta nie miała racji?

Czy idąc załatwić sprawę do urzędu marszałkowskiego, miejskiego czy jakiegokolwiek innego akceptowałby pan na korytarzach tego urzędu obecność kotów, piesków, a może drobiu różnej maści? Stąd też prokurator okręgowy, po skardze zalecił nowosolskim prokuratorom, aby godną pochwały opiekę nad kotami przenieść poza budynek prokuratury i tak się stało.

– No i teraz koty spadły na nowosolan oraz władze miasta. To oni wybudowali budki dla bezdomnych kotów. Są one też leczone przez nowosolskich weterynarzy.

I o to chodzi. Opisana modelowość opieki władz miasta Nowej Soli nad bezdomnymi zwierzętami nie idzie jednak w kierunku udomowienia kotów na terenie urzędu prezydenta miasta, prawda ? A dlaczego? Bo nie na tym polega opieka nad dziko żyjącymi zwierzętami.

– Jednak kierownictwu zielonogórskiej prokuratury okręgowej zarzuca się bezduszność dla zwierząt. Wygląda na to, że koty wolno żyjące powinny być przeganiane?

Cenię wszystkich ludzi wyczulonych na los zwierząt. Wpisując się jednak w nagłośnioną sprawę kota twierdzę, że kogoś chyba koń poniósł. Każdy może założyć sobie cały zwierzyniec. Prokuratura to urząd państwowy, który z racji swojego powołania ma obowiązek bezwzględnie przestrzegać przepisów sanitarnych, BHP, a także wszelkich innych związanych z higieną miejsca pracy. Związane jest to z zapewnieniem bezpieczeństwa sanitarnego pracownikom, a zwłaszcza osób wzywanych na przesłuchania do prokuratury i zwykłych interesantów. Tłumaczenie tego w obecnych czasach pandemii jest chyba zbyteczne. Osoby odwiedzające prokuraturę mają prawo wymagać od nas zapewnienia im podstawowych wymogów sanitarnych i nie mogą potykać się o kuwetę, miski z karmą, czy niestety czasami odchody kotów.

– A czy osoby z nowosolskiej prokuratury opiekujące się kotami mają ,,pod górkę”, robi się im problemy, bo dokarmiają koty? Takie informacje pojawiają się w mediach społecznościowych.

Zapewniam, koty mają się dobrze. Opuściły co prawda budynek prokuratury ale dożywiane są przez pracowników prokuratury. Z tym, że obecnie miski z karmą umieszczono na zewnątrz w podcieniu budynku. Nikt z tytułu dożywiania kotów nie jest i nie będzie szykanowany. To niepoważny zarzut. Dokarmianiem kotów „żyje” niemal cała nowosolska prokuratura i nie znajduję tu akurat powodu, aby łączyć problem kotów z panem prokuratorem.

– Ma pan jakiegoś zwierzęcego pupila w domu?

Niedawno, po 15 latach pożegnałem terierkę Filę. Mam natomiast zaprzyjaźnione dwa nieetatowe dachowce, które niemal codziennie przynoszą mi pod drzwi upolowane przez siebie myszy. Sąsiad doradził, abym je wynagradzał. Robię to.

Dziękuję za rozmowę.