Żagań. Chwile grozy podczas pożaru mieszkania, nieprzytomny 60-latek

Żagański policjant drogówki, w czasie wolnym od służby, poczuł dym, a następnie zobaczył, że w mieszkaniu sąsiada jest pożar. Po chwili, pierwszy na miejsce przybył patrol policji. Policjanci wyważyli drzwi do płonącego mieszkania i wynieśli nieprzytomnego 60-latka

W piątek przed południem, 22 sierpnia, sierż. Marcel Marzec z żagańskiej drogówki w czasie wolnym od służby, poczuł dym w bloku. Po wyjściu na klatkę schodową zobaczył gęste zadymienie, które wychodziło z mieszkania sąsiada. Od razu podbiegł do jego drzwi, które były zamknięte, zaalarmował o zagrożeniu pożarem innych mieszkańców.

Na miejsce przyjechał policyjny patrol sierż. Katarzyna Zamorska i st. post. Jakub Tkaczyk. Funkcjonariusze wyważyli drzwi do płonącego mieszkania. W środku panowało bardzo sile zadymienie oraz wysoka temperatura. – Narażając własne zdrowie i życie, mundurowi weszli do ośrodka, gdzie po chwili zobaczyli leżącego na podłodze nieprzytomnego mężczyznę – mówi podkom. Arkadiusz Szlachetko, rzecznik policji w Żaganiu.

Żagań. Pożar mieszkania

Policjanci wynieśli 60-latka na zewnątrz. Tam udzielono mu pomocy medycznej, a następnie razem z załogą pogotowia ratunkowego policjanci przenieśli go do karetki. Strażacy rozpoczęli akcję gaśniczą. Bezpiecznie wyprowadzono pozostałych mieszkańców tego bloku. Łącznie ewakuowano 15 osób i dwa psy. Po ugaszeniu pożaru część z nich mogła wrócić do swoich domów z wyjątkiem zamieszkałych na czwartym piętrze. 60-latek został przewieziony do szpitala. W doszczętnie spalonym pokoju i całym mieszkaniu wykonano oględziny z udziałem biegłego z zakresu pożarnictwa, trwają czynności, aby ustalić przyczynę pożaru. Mieszkanie spłonęło doszczętnie