Kom. Maciej Sałek, komendant żarskiej policji, ogłosił alarm dla jednostki w związku z zaginięciem 88-letniego mieszkańca Jasienia. Mężczyzna miał problemy z pamięcią, nie zabrał ze sobą telefonu i wyszedł z domu w nieznanym kierunku.
Wszystko wydarzyło się niedzielę, 22 kwietnia. Na komisariat w Lubsku zgłosiła się córka 88-letniego mężczyzny. Kobieta powiedziała, że od rana nie może skontaktować się z ojcem, który choruje i ma problemy z pamięcią. Nie odbierał on telefonu i wyszedł z domu w nieznanym kierunku.
Komendant żarskiej policji kom. Maciej Sałek natychmiast ogłosił alarm dla całej jednostki. – W takich przypadkach cenna jest każda minuta, kiedy chodzi o ludzkie życie i zdrowie – mówi podkom. Aneta Berestecka, rzeczniczka żarskiej policji.
Tego dnia w służbie był patrol w składzie st. sierż. Anna Niemczycka i st. post. Piotr Rudziak. Policjanci pierwsi wyruszyli do miejscowości Jasień i tam rozpoczęli poszukiwania 88-latka. Sprawdzali ulice w rejonie miejsca zamieszkania mężczyzny oraz pobliską okolicę. Podczas rozpytywania jednego z mieszkańców, zauważyli w pobliskim parku starszego mężczyznę. Miał na sobie ciepłą odzież pomimo dość ciepłego i słonecznego dnia.
– To był zaginiony 88-latek. Poszukiwania zakończyły się w tym przypadku szczęśliwie – mówi podkom. Berestecka. Policjanci odnaleźli zaginionego 15 minut po zgłoszeniu zaginięcia. Mężczyźnie nic się nie stało, cały i zdrowy został przekazany pod opiekę rodzinie.