Chwile grozy przeżył 74-latek, który poszedł do lasu na grzyby i zgubił się. W sulęcińskiej jednostce ogłoszono alarm i rozpoczęły się poszukiwania. Mężczyzna został odnaleziony na terenie poligonu wojskowego. 74-latek cały i zdrowy wrócił do domu.
Do zdarzenia doszło w sobotę, 18 września, gdy około godziny dwudziestej do komendy policji w Sulęcinie zgłosiła się rodzina 74-latka. Mężczyzna wyszedł na grzyby w znane sobie tereny leśne, lecz od 10 godzin nie wracał do domu.
Po zebraniu niezbędnych informacji, dla sulęcińskich policjantów ogłoszono alarm i ruszyły poszukiwania, w które włączyli się także strażacy. – Z uwagi na porę nocną oraz wiek mężczyzny istniało realne zagrożenie dla jego życia i zdrowia – mówi asp. sztabowy Andrzej Barciński z policji.
Ogłoszono alarm dla komendy. Na nogi postawiono wszystkich policjantów.
Po około dwóch godzinach policjanci odnaleźli zdezorientowanego grzybiarza. Był na terenie jednego z największych poligonów w kraju.