Nocne poszukiwania 67-letniego mężczyzny. W akcji 50 policjantów i 20 strażaków, specjalistyczny sprzęt oraz drony. Dzięki ustaleniom kryminalnych udało się dotrzeć do zaginionego, który znajdował się w rejonie nasypu torowiska w Rzepinie.
To były niezwykle trudne i intensywne poszukiwania. – Chodziło o zgłoszenie od rodziny, która była zaniepokojona nieobecnością swojego krewnego – mówi podinsp. Marcin Maludy, rzecznik lubuskiej policji. 67-letni mężczyzna miał przybyć do Rzepina po południu. Ale we wskazane miejsce nie dotarł. Dlatego bliscy zdecydowali się powiadomić policję.
Zawiadomienie o zaginięciu przyjęto o godzinie 22.30. Od razu ruszyły poszukiwania, a po ogłoszonym alarmie do akcji stawiło się wielu policjantów z Rzepina, Słubic oraz oddziałów prewencji. Policjantów wspierali strażacy ochotnicy z Rzepina oraz strażacy ze Słubic.
Poszukiwania zaginionego 67-latka
– Ruszyły intensywne, nocne działania funkcjonariuszy, żeby odnaleźć schorowanego 67-latka – mówi podinsp. Maludy. Użyto specjalistycznego sprzętu. W akcji była grupa 50 policjantów i 20 strażaków. Robili wszystko, żeby odnaleźć mężczyznę.
Następnego dnia około południa 67-latek został odnaleziony. Był w rejonie nasypu torowiska w Rzepinie. Dotarli do niego strażacy. – Policjanci kryminalni wykonali z kolei bardzo istotne ustalenia co do wskazania miejsca, gdzie zaginiony się znajdował – mówi podinsp. Maludy. Została mu oddzielona pomoc przedmedyczna, a następnie rolę tę przejęli medycy.
Dzięki zaangażowaniu oraz doświadczenia służby udało się dotrzeć na czas i być może uratować życie mężczyzny.