Policjanci z komendy miejskiej w Ostrołęce po otrzymaniu zgłoszenia o zaginięciu mężczyzny natychmiast przystąpili do jego poszukiwań. Przeczesywali lasy i miejsca, gdzie 51-latek mógł się udać. Odnaleźli mężczyznę w lesie, leżał przykryty gałęziami. Zaginiony z miejsca odnalezienia trafił jednak do policyjnej celi.
W poniedziałek, 17 listopada, po godz. 23:00 mieszkanka powiatu ostrołęckiego zgłosiła zaginięcie swojego 51-letniego partnera. Jak przekazała, mężczyzna ok. godz. 18:00 wyjechał rowerem do pobliskiego lasu. Po pewnym czasie przesłał jej wiadomość, w której informował, że się zgubił. Od tego momentu kontakt z nim urwał się. Na miejsce natychmiast skierowano wszystkie dostępne w tym czasie patrole. Komunikat o zaginięciu wraz z rysopisem został przesłany do wszystkich policjantów oraz na jednostek ościennych. Funkcjonariusze sprawdzali lasy, drogi, dukty oraz miejsca, w których mężczyzna mógł przebywać.
Poszukiwany spał pod krzakami
Policjanci z posterunku w Kadzidle po kilkudziesięciu minutach od zgłoszenia zaginięcia odnaleźli 51-latka. Znajdował się w lesie, około 5 km od miejsca zamieszkania. Mężczyzna spał przykryty gałęziami. Nic tez mu nie było.
Podczas rozmowy próbował wprowadzić funkcjonariuszy w błąd, podając dane swojego brata i twierdząc, że przyjechał, żeby pomóc w poszukiwaniach. Sprawdzenie w policyjnych bazach rozwiało wszelkie wątpliwości, co do tożsamości mężczyzny. Okazało się, że jest poszukiwany na podstawie dwóch listów gończych wydanych przez Sąd Rejonowy oraz Prokuraturę Rejonową w Ostrołęce. 51-latek został zatrzymany i osadzony w policyjnym areszcie.





