50-letni mieszkaniec Namysłowa usłyszał zarzuty kradzieży z włamaniem po tym, jak po śmierci swojego „podopiecznego” wypłacał gotówkę z jego konta, wykorzystując kody BLIK. Śledczy ustalili, że mógł dokonać nawet kilkunastu takich operacji. Za popełnione przestępstwo grozi mu do 10 lat więzienia.
Namysłowscy kryminalni, zajmujący się zbieraniem materiałów dowodowych do postępowań przygotowawczych, ustalili, że 50-letni mieszkaniec Namysłowa po śmierci starszego mężczyzny, którym się „opiekował”, przejął jego telefon komórkowy. Korzystając z bankowej aplikacji mobilnej, generował kody BLIK, a następnie wypłacał pieniądze z konta zmarłego.
Według dotychczasowych ustaleń śledczych, mężczyzna dokonał co najmniej trzech takich wypłat na łączną kwotę 1500 zł. Sprawa ma jednak charakter rozwojowy – istnieje podejrzenie, że 50-latek mógł wypłacić gotówkę aż 16 razy, co znacznie zwiększyłoby skalę szkody.
Do zatrzymania mężczyzny doszło 7 sierpnia, kiedy to został ujęty na gorącym uczynku kradzieży torby z zakupami. Podczas przesłuchania wyszły na jaw szczegóły dotyczące wcześniejszych przestępstw związanych z kontem bankowym zmarłego.
Mężczyzna usłyszał już zarzut kradzieży mienia, za co grozi mu do 5 lat więzienia. Natomiast za kradzież z włamaniem – w tym przypadku wykorzystanie cudzych danych i urządzeń bankowych – grozi mu kara nawet do 10 lat więzienia