Zielonogórscy policjanci mordercę 65-latka zatrzymali w lesie. Po zamordowaniu nożem brata uciekł z mieszkania i ukrył się w gęstych zaroślach. 65-latek siedział już za morderstwo. Teraz znowu grozi mu kara dożywotniego więzienia.
Do tragedii doszło w poniedziałek, 7 grudnia. Dyżurny komendy miejskiej w Zielonej Górze dostał informację, że w mieszkaniu bloku na ul. Porzeczkowej doszło do zabójstwa. Na miejsce natychmiast pojechali policjanci patrolówki oraz i kryminalni.
W mieszkaniu policjanci znaleźli zwłoki starszego mężczyzny z raną ciętą szyi. Szybko ustalono, że mordercą jest 65-letni brat denata W Po zabójstwie ukrył się w lesie pod Zieloną Górą.
Morderca był poszukiwany w lesie po zmroku. Na szczęście udało się go szybko odnaleźć. – 65-latek ukrył się w gęstych zaroślach – mówi podinsp. Małgorzata Stanisławska, rzeczniczka zielonogórskiej policji.
Na miejscu morderstwa policjanci z grupy dochodzeniowo-śledczej pod nadzorem prokuratora zabezpieczyli zwłoki do sekcji, a także zebrali materiał dowodowy niezbędny do prowadzonego postępowania.
Zatrzymany 65-latek to znany policjantom zielonogórzanin. Mężczyzna odbywał już karę więzienia za morderstwo. 65-latek usłyszał zarzut zabójstwa za co grozić mu kara nawet dożywotniego więzienia. Decyzją sądu w Zielonej Górze bratobójca został tymczasowo aresztowany na trzy miesiące.