Akt oskarżenia trafił do sądu 31 sierpnia ub.r. Mężczyznę oskarżono o zabójstwo żony. 60-latek został przez sąd uznany winnym zbrodni i skazany na 25 lat więzienia. Wyrok zapadł 26 stycznia b.r. Nie jest prawomocny.
Do tragedii doszło 21 maja ub. r. w jednym z mieszkań w Łęknicy. Wszyscy w domu pili alkohol. 27-letni syn miał niemal dwa promile alkoholu w wydychanym powietrzu. Skazany 60-latek przynajmniej 2,7 promila, kobieta w chwili śmierci miała 1,7 promila alkoholu we krwi.
Kobieta wraz z synem byli w kuchni, siedzieli przy stole i rozmawiali. Oskarżony był w sąsiednim pokoju, z którego wyzywał ich. Nie reagowali. W pewnym momencie oskarżony wszedł do kuchni i uderzył żonę dłonią w głowę. Kobieta rozpłakała się, a jego syn w odwecie uderzył ojca w głowę w taki sam sposób.
Około pół godziny później oskarżony wyciągnął z barku nóż myśliwski i udał się do kuchni chowając prawą rękę z nożem za plecami. Podszedł i pchnął nim kobietę w pierś. Widząc to syn skoczył na ojca i razem upadli na podłogę. Gdy nóż wypadł z ręki oskarżonego 27-latek chwycił go i wrzucił do zlewu.
Oskarżony wyczołgał się na czworakach do pokoju, usiadł na fotelu i tam pozostał do czasu przyjazdu policji, natomiast syn podbiegł do matki i zaczął ją reanimować, zadzwonił na pogotowie, skąd otrzymał informacje, jak należy postępować. Pomimo reanimacji syna i pracowników pogotowia kobieta zmarła na skutek odniesionych obrażeń.