Przed sądem staną 51-letni Piotr Z. i 52-letniego Maciej P. oskarżeni o brutalne zabójstwo Marka M., do którego doszło 30 lat temu w lesie w rejonie Rożnowa. Został uduszony i zatłuczony metalowym lewarkiem. Ukrytego ciała do dziś nie odnaleziono.
Sprawa ma swój początek w 1998 r. Wtedy w kwietniu wszczęto poszukiwania zaginionego Marka M. Wówczas nie udało się go odnaleźć i ustalić co się z nim stało. Kilkanaście lat później ponownie przeanalizowano zebrane dane, a także sięgnięto do nowych źródeł dowodowych. Doprowadziło to do przyjęcia wersji śledczej wskazującej, że mężczyznę zamordowano.
Na podstawie wyjaśnień podejrzanego Piotra Z., a także zeznań świadków odtworzono ostatnie godziny życia zaginionego Marka M. Ustalono, że został on wywieziony do lasu w okolicy Rożnowa i Kowanówka. Tam został uduszony i zatłuczony uderzeniami metalowym lewarkiem w głowę. Ciało zamordowanego ukryto, a należące do niego rzeczy wyrzucono do rzeki. Motywem zabójstwa była chęć zatuszowania udziału Piotra Z. i Macieja P. w procederze wyłudzania pieniędzy z banków za pomocą czeków bez pokrycia. Pomimo zakrojonych na szeroką skalę poszukiwań z udziałem biegłych, do chwili obecnej nie odnaleziono zwłok Marka M.
– Piotr Z. przyznał się do zabójstwa Marka M. Podejrzany nie wyjaśnił jednak czy działał sam – podał prokurator Łukasz Wawrzyniak, rzecznik poznańskiej prokuratury okręgowej. Zebrane dowody wykazały, że także Maciej P. współdziałał w zabójstwie i ukryciu ciała zamordowanego. – Nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu zabójstwa – mówi prokurator Wawrzyniak. Oskarżeni od dnia zatrzymania pozostają w areszcie śledczym. Grozi im kara do dwudziestu pięciu lat pozbawienia wolności.