Zielona Góra. 30-latka wzięła kredyt i w trzy dni wpłaciła we wpłatomatach na konto oszustów 170 tys. zł

Zielonogórzanka dała się łatwo naciągnąć oszustom. W dodatku przez trzy dni, niczego nie podejrzewając, wpłaciła na konto oszustów 170 tys. zł kredytu, który zaciągnęła.

Do dyżurnego komendy miejskiej policji w Zielonej Górze zgłosiła się 30-letnia kobieta, która poinformowała, że została oszukana. Na jej telefon zadzwonił mężczyzna podający się za pracownika banku i poinformował, że ktoś chce wziąć kredyt z jej konta. – Jednocześnie fałszywy pracownik przekonywał, że w ten sposób straci zdolność kredytową – mówi podinsp. Małgorzata Stanisławska, rzeczniczka policji w Zielonej Górze. Oczywiście natychmiast zaproponował rozwiązanie aby zablokować możliwość uzyskania kredytu z jej konta przez nieznanego oszusta. Fałszywy bankier nakazał 30-latce, aby to ona zaciągnęła kredyt i wpłaciła pieniądze blikiem we wpłatomacie.

--- Czytaj dalej pod reklamą ---

Niczego nie podejrzewając, kobieta udała się do banku, wzięła kredyt na 170 tysięcy złotych, a następnie zgodnie z instrukcjami oszusta zaczęła wpłacać gotówkę w różnych wpłatomatach w Zielonej Górze, a także w Nowej Soli. W ten sposób, w trzy dni, wpłaciła całą gotówkę jaką miała.  Oszuści natychmiast wypłacali pieniądze w bankomatach w innym mieście w kraju.

Gdy kobieta wpłaciła już wszystkie pieniądze, przestępcy poinformowali, że zadzwonią, gdy pieniądze wrócą na jej konto.  O tym, że najprawdopodobniej została oszukana, kobieta zorientowała się dopiero, gdy nikt nie zadzwonił, a także gdy sprawdziła stan swojego konta. 30-latka natychmiast powiadomiła policję, ale niestety było już za późno bo przestępcy zdążyli podjąć wszystkie pieniądze.