Zielonogórscy kryminalni z I komisariatu dostali informacje o zgubieniu portfela przez 88-latka. W środku były dokumenty i pieniądze. Senior zostawił go w jednej z taksówek.
W czwartek, 25 stycznia, postawił przed policjantami pewne zdanie. Polegało na odnalezieniu saszetki z pieniędzmi, dokumentami i telefonem, zawierającej dodatkowo wyniki badań 88-letniego mieszkańca Nowej Soli, który przyjechał na wizytę lekarską do Zielonej Góry.
Bez dokumentów senior nie zostałby przyjęty. Kryminalni natychmiast pojechali do przychodni lekarskiej, z której wpłynęło zgłoszenie. Tam spotkali się z 88-latkiem, który pamiętał tylko, że jechał szarą taksówką.
Policjanci sprawdzili monitoring przychodni, ale niestety numery rejestracyjne taksówki były niewidoczne. Ustalili za to markę pojazdu oraz sprawdzili ile takich taksówek jeździ po zielonogórskich ulicach. I tym razem było ciężko. Niestety okazało się, że taksówka nie jest zrzeszona w żadnej korporacji. Za to policjanci ustalili kim jest jej właściciel i gdzie zwykle czeka na swoich klientów.
Czytaj też – 60-latek BMW wjechał pod prąd na rondo PCK w Zielonej Górze
Po kilkudziesięciu minutach odnaleźli taksówkarza, który już zdążył się zorientować, że na tylnym siedzeniu jego auta pasażer zostawił ważne dokumenty i pieniądze. Próbował nawet zadzwonić pod numer telefonu odnaleziony w saszetce, ale nikt nie odbierał.
Policjanci przywieźli znalezioną torbę z całą zawartością 88-letniemu seniorowi i dzięki temu mógł otrzymać niezbędną pomoc lekarską. – Mężczyzna był bardzo szczęśliwy, że odzyskał wszystko co zgubił, a po wizycie lekarskiej będzie mógł spokojnie wrócić do domu. Podziękował policjantom za ich zaangażowanie i pomoc – mówi podinsp.. Małgorzata Stanisławska, rzeczniczka policji w Zielonej Górze.