Do komendy miejskiej policji w Zielonej Górze w czwartek, 6 listopada, zgłosiły się dwie osoby, które chcąc pomnożyć swoje oszczędności zaufały fałszywym doradcom i przekonane, że inwestują pieniądze na giełdach krypto walut. W obydwu przypadkach mechanizm był podobny, a pokrzywdzeni sami podali się oszustom na przysłowiowej tacy.
Pewien zielonogórzanin, kilka tygodni temu znalazł w internecie ogłoszenie o możliwości inwestowania na giełdzie kryptowalutowej. Wypełnił formularz i podał swój numer telefonu. Po chwili skontaktował się z nim fałszywy doradca i przekonał do instalacji programu na swoim komputerze, a następnie do wpłaty pieniędzy.
Na początku inwestor był ostrożny i wpłacił tylko niewielką sumę, ale gdy zobaczył na swoim wirtualnym koncie zyski, stracił czujność i zaczął wpłacać coraz więcej. Problemy zaczęły się, gdy chciał wypłacić część zarobionych pieniędzy. Fałszywy doradca polecił wpłacić dodatkowe środki, które miały być podatkiem od zysku. Oszukany mężczyzna zorientował się po kilku tygodniach, że coś jest nie tak i zgłosił sprawę na policję. W sumie stracił niemal 15 tysięcy złotych.
Podobnie sytuacja wyglądała w przypadku pewnej mieszkanki Zielonej Góry, która także dała się dosłownie „złowić” w sieci reagując na reklamę zamieszczoną przez przestępców. Za namową fałszywego maklera zainstalowała na swoim komputerze program do zdalnej obsługi komputera AnyDesk przesłany przez oszustów, którzy w ten sposób przejęli kontrolę nad komputerem, a następnie ją okradli.






