Zielona Góra. DH Centrum będzie nie do poznania, wróci handel, dojdą usługi. Zmieni się nazwa, prace trwają

DH Centrum to znak minionych czasów. Powstał w 1976 r., w epoce Edwarda Gierka. W PRL-u, ale także na początku III RP, choć jeszcze nie używano określenia „galeria handlowa”, był w praktyce największą tego typu placówką w mieście. Z czasem, wraz z rozwojem konkurencji, jego rola w Zielonej Górze malała.

Teraz w DT „Centrum” praca wre, na miejscu krzątają się robotnicy. – Lada dzień przyjadą pierwsze nowe witryny – podkreśla pełen entuzjazmu Kostyszak. Jaki jest jego plan odnowienia dawnego DT „Centrum”? – Na parterze zostanie wydzielona przestrzeń handlowa dla lokalnego biznesu, nie będzie żadnych dużych sieciówek. W dawnym pasażu zlokalizujemy gastronomię, fastfoody i kawiarenki. Na piętrach zaś będzie m.in. siłownia, szkoła tańca, sztuk walki, ale też plac zabaw i miejsce do zajęć ruchowych dla najmłodszych. Na samej górze pomieszczenia na usługi biurowe – wylicza nasz rozmówca. I przyznaje, że gdy jako młody chłopak odwiedzał Zieloną Górę, nigdy nie podejrzewał, że stanie się właścicielem historycznego budynku. Inwestor już teraz prowadzi rozmowy z 10-15 potencjalnymi najemcami. – Można się do nas cały czas zgłaszać, jesteśmy otwarci na współpracę – zaznacza.

Obiekt zmieni nazwę na Galeria Centrum. – To konieczne, poprzednia jest zastrzeżona – wyjaśnia Kostyszak. – Zależy nam, aby budynek miał nowoczesny charakter, dobrze wkomponował się w ul. Bohaterów Westerplatte. Z zewnątrz centrum będą okalać grafitowe płyty. Główne wejście zlokalizowane zostanie od strony poczty. Ale zostawimy dla mieszkańców też poboczne, aby pełniły pomocniczą rolę. W środku nie zabraknie klimatyzacji, ale ze względu na awaryjność zrezygnujemy ze schodów ruchomych. Dla odwiedzających będą przygotowane dwie windy. – Trudny obiekt, ale ma potencjał. Wiem, że dla zielonogórzan to też ważny symbol miasta. Dlatego to nie jest dla mnie tylko kolejna inwestycja. Czuję odpowiedzialność, aby stworzyć miejsce, które będzie przyciągać ludzi. Na zakupy, ale też, aby ciekawie spędzić czas, np. na sporcie i rekreacji. To będzie coś zupełnie innego niż Galeria Pod Topolami – mówi Mirosław Kostyszak.

Kostyszak nie wyklucza kolejnych inwestycji w Zielonej Górze. – To miasto z dużym potencjałem, obecne władze są bardzo przyjazne dla przedsiębiorców. Bez wątpienia prezydent i jego ludzie wiele pomogli w kwestii całej inwestycji za co osobiście bardzo im dziękuję – dodaje. Otwarcie Galerii Centrum zaplanowane jest na wrzesień br.

W latach 90. DT „Centrum” został kupiony przez firmę DTC Real Estate, która miała wielkie plany modernizacji. Skończyło się jedynie na zapowiedziach. W 2011 r. nieruchomość kupiła spółka Polmax należąca do znanego biznesmena Piotra Gwizda. Wśród mieszkańców odżyły nadzieje na większą inwestycję. Nowy właściciel zapowiadał, że zrobi tu nowoczesne centrum handlowe. Stary gmach miał zostać gruntownie odnowiony. Później pojawił się pomysł rozebrania go i zbudowania sklepu od zera. Przez pewien czas mówiło się też o możliwości odkupienia nieruchomości przez miasto. Wszystkie te plany z różnych względów nie doszły do skutku.

Lata mijały, a wielki szary gmach niszczał. Nie był jednak zupełnie pusty. Mały handel wciąż funkcjonował w nim z mniejszym lub większym szczęściem. Jeszcze w 2022 r. na parterze otwarto duży sklep z używaną odzieżą. Przełom nastąpił we wrześniu 2024 r. Nieruchomość przejął Mirosław Kostyszak, inwestor, który w ostatnich latach ocalił od ruiny budynek Galerii Pod Topolami.