Wszystko wydarzyło się 14 lat temu. W kuchenkach mieszkań w blokach na os. Pomorskim doszło do ulatniania się gazu, pożarów oraz w jednym z mieszkań do potężnego wybuchu. Zginęła jedna osoba, a druga została ranna.
Było późne i mroźne popołudnie 30 listopada 2010 r. Nagle w mieszkaniach na os. Pomorskim zaczęło się coś dziać z gazem. Doszło do gwałtownego ulatniania się gazu w kuchenkach, serii eksplozji gazu z kuchenek gazowych oraz pożarów. W jednym z bloków doszło do wybuchu gazu. Podczas wybuchu zginął mężczyzna, inna osoba została ranna. Zniszczeniu uległo wiele mieszkań, naruszona została konstrukcja budynku.
Ewakuowano wtedy całe osiedle. Tysiące osób. To było ogromna akcja. Strażacy, policja, urzędnicy. Miasto podstawiało autobusy, ludzki z osiedla umieszczano w szkołach. W dniu 26 marca 2013 r. zapadł wyrok dotyczący wybuchów na osiedlu. W ławie oskarżonych zasiadł wówczas 53-letni mistrz sieci gazowych.
Został oskarżony o to, że sprawując nadzór nad modyfikacją stacji redukcyjnej gazu. na os. Pomorskim w Zielonej Górze zaniechał weryfikacji prac i prawidłowego ich odbioru. Zielonogórski sąd okręgowy uznał mężczyznę winnym popełnienia zarzucanego mu czynu i wymierzył karę roku więzienia w zawieszeniu na trzy lata.
Co ustalono. W dniu 12 września 2007 r. oskarżony doprowadził do przebudowy stacji redukcyjnej gazu. Po wymianie zaworu sprężynowego zastosowano jednak nieprawidłową rurkę odprowadzającą gaz o wymiarze 0,5 cala, zamiast wymaganej konstrukcyjnie rurki o wymiarze 1,5 cala, która dodatkowo została ukształtowana i wygięta w taki sposób, iż tworzyła tzw. „syfon”.
W dodatku jej wylot nie został prawidłowo zabezpieczony przed deszczem i śniegiem. Nieprawidłowo zostały podłączone do niej tzw. rurki impulsowe, które prawidłowo powinny posiadać samodzielne, indywidualne wyprowadzenia wylotowe.
Z powodu tych zaniedbań, przy niesprzyjających warunkach atmosferycznych, niskiej temperaturze i intensywnych opadach śniegu doszło do zamarznięcia wody w rurce wylotowej gazu. To spowodowało wzrost ciśnienia gazu na stacji redukcyjnej i doprowadziło do rozszczelnienia instalacji gazowej oraz wzrostu ciśnienia gazu w liniach przesyłowych gazu do mieszkań na os. Pomorskim.