Zielona Góra. I znowu się zaczyna niszczenie roweru miejskiego, to jest chamstwo  (ZDJĘCIA CZYTELNIKA)

Niestety rower miejski znowu staje się obiektem dewastacji. Najlepiej rower miejski, do którego dopłaca miasto porzucić. Po co ma być wynajmowany przez kogoś, kto go potrzebuje.

O porzuconym rowerze redakcje portalu poscigi.pl poinformowała czytelnik. Znalazł porzucony rower przy ulicy Wąskiej. Ktoś go wziął, przejechał się i porzucił. Takie zachowanie to kompletna bezmyślność.

czytaj też – Zielona Góra. Rozebrany rower miejski leży przy garażach koło marketu

Do miejskiego roweru dopłaca miasto po to, żeby jego wypożyczenie był jak najtańsze dla mieszkańców. Niestety nie wszyscy to szanują. Swoim zachowaniem powodują jednak, że z takiego roweru nie skorzysta osoba, która zostawi go w stacji po dojechaniu do celu. – Przykro patrzeć na takie widoki. Apelujemy do każdego, kto zauważy takie sceny o zgłaszanie nam tego. Dewastacja czy porzucanie roweru miejskiego to działanie na szkodę nas wszystkich – mówi Mirek Gancarz, szef biura prasowego zielonogórskiego urzędu miasta.

– Wprowadzenie rowerów miejskich czwartej generacji znacznie ukróciło ilość dewastacji, ale jak widać zdarzają się jeszcze akty wandalizmu. Rowery czwartej generacji mają na tylnym kole blokadę typu O-lock, która otwiera się automatycznie po wypożyczeniu roweru w aplikacji. Użytkownik kończy wypożyczenie poprzez jej zatrzaśnięcie. Nie ma wtedy możliwości dalszej jazdy. Jest to fizycznie niemożliwe, ponieważ koło jest zablokowane. We wcześniejszych latach wypożyczenie kończyło się poprzez zatrzaśnięcie rowerów w elektrozamkach na stacjach wypożyczeń. Wandale potrafili jednak ukraść rowery ze stacji poprzez ich silne wyszarpnięcie z elektrozamków – mówi radny Robert Górski.

Nagrałeś wideo na trasie, zrobiłeś zdjęcie kolizji lub wypadku? Wyślij je na mail kontakt@poscigi.pl lub przez profil na facebooku poscigi.pl i twórz z nami portal poscigi.pl